Wakacje w pełni! Las, jezioro, cisza i spokój! No może w tym
roku nieco mniej ciszy i spokoju, bo w końcu jesteśmy na urlopie z
niemowlakiem, ale jak już zaśnie…;) W tym cudownym miejscu, gdzie odpoczywam,
znalazły się dwie młode panny, które wprawdzie mają wakacje, ale nie
zaszkodziłoby im poćwiczyć czytanie i pisanie. Poproszona o pomoc nie mogłam,
ale nawet i nie chciałam odmówić. I żeby nie było całkiem nudno (i dla nich i
dla mnie) postanowiłam przygotować na szybko kilka zabaw utrwalających
ortografię. Do dyspozycji miałam całkiem dużo, bo mój laptop, drukarkę (nie
zabierałam ze sobą – była na miejscu ;)) i pomysły, które realizowałam przez
kilka lat prowadząc w poradni „Letnią szkołę ortografii. Dzisiaj chcę się podzielić
z Wami tymi zabawami. Zobaczycie, że nauka ortografii może być naprawdę
przyjemna (również w wakacje)!
Wakacyjne
bingo ortograficzne
Grę „Bingo” wykorzystuję od wielu lat w terapii logopedycznej
i pedagogicznej. Ta gra świetnie sprawdza się do utrwalania wymowy, nauki
czytania oraz ortografii. Zasady są proste. Dzieci otrzymują kartkę, na której
jest 16 pól. Każde pole ma być wypełnione jednym wyrazem z podanej listy (na
liście jest 25 wyrazów, a zatem muszą wybrać, wszystkie wyrazy się nie
zmieszczą). Wyrazy nie mogą się powtarzać. Gdy już dzieci wpiszą swoje wyrazy
do rubryk zaczynamy grę. Każdy losuje po kolei jedną kartkę z wyrazem, który
znajdował się na liście i głośno czyta. Uczestnicy zabawy sprawdzają czy mają
go u siebie na kartce i jeśli tak skreślają dany wyraz. Najczęściej w Bingo
jest tak, że ta osoby, która jako pierwsza skreśli 4 wyrazy w linii poziomej
lub pionowej lub po skosie ma bingo i wygrywa. Ja chciałam jednak pograć
dłużej, wiec wygrywała ta osoba, która jako pierwsza skreśli wszystkie wyrazy
na kartce (dlatego na liście wyrazów było więcej). U nas był remis :) Po skończonej grze zabrałam kartki, dałam czyste
i dziewczynki miały wypisać jak najwięcej słów, które dało im się zapamiętać z
tego ćwiczenia. Jeśli chcecie skorzystać z moich kart pracy – zostawcie komentarz
z e-mail lub napiszcie do mnie e-maila.
Podchody
Będąc kilkanaście lat w harcerstwie brałam udział w niezliczonej
liczbie podchodów – najróżniejszych. Tym razem zamierzam zrobić takie
najprostsze – z wykorzystaniem dwóch znaków – strzałki i koperty. Jeśli chodzi
o zadania w kopertach to tu poszłam na łatwiznę i wydrukowałam karty pracy z
portalu superkid.pl. Dla tych którzy nigdy nie byli na podchodach: podążamy za
strzałkami (możemy je wykonać z kamieni, patyków czy narysować na piachu), jak
widzimy znak koperty szukamy listu, który ukryty jest gdzieś w pobliżu, gdy go
znajdziemy rozwiązujemy zadanie i idziemy dalej. W domu też możemy zrobić takie
mini podchody, tylko strzałki i koperty rysujemy na kartkach.
Ortograficzne
krajobrazy
To ćwiczenie robiłam często na grupach ortograficznych, które
prowadziłam pracując w poradni. Wówczas miałam do dyspozycji papiery pakowe i
pastele, a teraz tylko kartki formatu A4 i kredki, więc musiałam to ćwiczenie
nieco zmodyfikować. Przeprowadzając ćwiczenie na grupie ortograficznej
dzieliłam dzieciaki na małe grupy, wręczałam karteczki z napisami (były one z
trudnością ortograficzną i związane z jednym z czterech wakacyjnych miejsc:
morzem, górami, jeziorem i lasem). Zadaniem grupy było wspólnie namalować
krajobraz danego miejsca, ale musiały się na nim znaleźć wszystko to co było na
karteczkach. Po wykonaniu pracy karteczki były przyklejany do kartonu pakowego.
Mając do dyspozycji kartkę mniejszego formatu nie było mowy o przyklejaniu,
więc dzieci miały za zadanie namalować dany krajobraz (każde malowało osobno z uwagi
na mniejszą kartkę), a po skończonej pracy musieli wypisać z pamięci, mając
jako „podpowiedź” swoje prace, jak najwięcej wyrazów, które mieli na swoich
kartkach. Ponieważ wyrazów było dużo a miejsca na kartce mało powiedziałam, aby
postarali się zmieścić jak najwięcej. Jeśli chcecie listę z wyrazami zostawcie
e-mial w komentarzu lub napiszcie do mnie wiadomość.
Oto efekty naszej pracy:
Gra
„Wisielec”
Grę w wisielca znamy wszyscy. Tylko ja bardzo nie lubię „wieszać”
i „być wieszaną”, dlatego u mnie nieco inna wersja. Wersja, jak na lato
przystało, lodowa. Rysuję porcję deseru lodowego z kilkoma gałkami, rurkami i
innymi dodatkami. Zwykle robię to na tablicy, a że tablicy na wakacjach brak
użyłam tabletu. I za każdym razem jak dziewczynki nie trafiały na literkę zmazywałam
fragment deseru – np. rurkę lub gałkę. Gdy zmazałam całe lody, a nie udało się
odgadnąć hasła dzieciaki przegrywały. Oczywiście hasła zawierały trudność
ortograficzną. Później była zmiana i każda z dziewczynek wymyślała swoje hasło.
A tak wygląda deser przed zjedzeniem i po częściowym zjedzeniu:
„Przeskakiwanki”
Rysujemy na piasku linię. Z jednej strony piszemy „ó”, a po
drugiej „u”. Wypowiadam słowa, które zawierają głoskę [u], a dzieci muszą
przeskoczyć na te stronę, gdzie znajduje się litera, którą napiszemy w danym
wyrazie. Na przykład mówię róża i dzieciaki muszą przeskoczyć na tą stronę
linii, gdzie jest litera „ó”, jeśli już są po tej stronie muszę podskoczyć w
górę. Za każdy poprawny skok otrzymują punkt, a za błąd tracą. Kto pierwszy
zdobędzie 20 punktów wygrywa. Jeśli w grze bierze udział więcej niż dwie osoby
zamiast zbierania punktów mogą po prostu odpadać, gdy popełnią trzy błędy, a
wygrywa ta osoba, która utrzymała się w grze najdłużej.
Fiszki
ortograficzne
Tu będą nam potrzebne kartki samoprzylepne. Każda osoba
dostaje 10 karteczek. Jej zadaniem jest znaleźć w domu 10 przedmiotów w nazwie,
których jest jakaś trudność ortograficzna, napisać ten wyraz na kartce i
przykleić przy danym przedmiocie. Przy jednym przedmiocie może znajdować się
jedna kartka, zatem kto pierwszy ten lepszy. Wygrywa ta osoba, która jako
pierwsza przyklei wszystkie kartki i oczywiście nie popełni błędu. Ponieważ się
uczymy to uczestnicy zabawy mogą pytać jak napisać dane słowo lub (jeśli mamy
do dyspozycji) sprawdzić w słowniku.
Tworzenie
własnej gry planszowej
Jest to zabawa, którą dosyć często wykorzystuję pracując z
młodzieżą dyslektyczną. Tworzenie własnej gry nie tylko sprawia dużo frajdy,
ale pozwala też na bycie kreatywnym. Tutaj nie narzucam niczego. Mają zrobić
grę, w której będziemy mogli poćwiczyć ortografię. W przypadku młodszych dzieci
warto podpowiedzieć co mogą zrobić – że mogą być pola, po których porusza się
pionek a na każdym polu jest jakieś zadanie ortograficzne. Jednak to tylko
sugestia. Jeśli dzieci grają dużo w gry w domu zwykle nie mają większych problemów
ze zrobieniem własnej gry, choć obecne planszówki już od dawna nie polegają
jedynie na przemieszczaniu pionka od startu do mety.
Tworzenie krzyżówki
Dzieciaki dosyć często rozwiązują krzyżówki w szkole, więc
zwykle ze zrobieniem własnej nie mają większych trudności. Może być obrazkowa
lub nie. Jedyny warunek – ma być hasło i najlepiej z trudnością ortograficzną.
Wiele razy przeprowadzałam ten rodzaj ćwiczenia i kreatywność dzieciaków
zaskakiwała mnie wiele razy, bardzo pozytywnie.
To już koniec moich propozycji. Jak widzicie – wiele nie
trzeba, żeby w przyjemny sposób poćwiczyć ortografię, również w wakacje. Dziewczynkom bardzo spodobało się "uczenie" ortografii i chcą więcej! :) Przypominam
– jeśli chcecie karty do bingo czy zestaw słów do wakacyjnych krajobrazów napiszcie
e-mail w komentarzu lub wyślijcie e-mila.
Pozdrawiam wakacyjnie!
Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – w komentarzach na blogu lub na Facebooku.
Staram się dzielić swoimi pomysłami na bieżąco (choć praca i niemowlak skutecznie mi to utrudniają ;)) - jeśli polubisz moją stronę na FB, niczego nie przegapisz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz