Witajcie
Nazywam się ”Izabell” (nie wiem skąd pomysł na to imię!). Jestem
wężem (wężycą?;-)). Do niedawna mieszkałam w sklepie Ikea wraz z innymi wężami,
ale któregoś, pięknego dnia zabrała mnie ONA. Mówią, że jest logopedą – nie do
końca wiem co to znaczy, ale wiem, że ma bardzo fajną pracę. Jej praca polega
na tym, że bawi się z dziećmi. I właśnie po to byłam jej potrzebna - do zabawy. Nie jestem pierwszą pacynką w
jej życiu. Trafiając do jej gabinetu
poznałam inne jej pacynki. Szczególnie polubiłam ptaka Stefana. Stefcio potrafi
pięknie otwierać swój dziób, w którym często trzyma lusterko, żeby dzieci miały
się w czym przeglądać podczas ćwiczeń.
Wiedziałam, że i ja to będę wkrótce
robić. Nie miałam jednak pojęcia, że Pani Logopeda szykuje dla mnie szczególne
zadanie….
Początkowo wyglądałam dość zwyczajnie. Moja paszcza
otwierała się szeroko (podobnie jak dziób Stefana), miałam język (który się nie
ruszał) i brakowało mi zębów.
Pewnego wieczoru Pani Logopeda chwyciła za igłę, nici i po
godzinie miałam język, który się rusza i piękne, białe, filcowe zęby. Pani
Logopeda pokazuje dzieciom na mnie gdzie należy dotykać językiem. Dzieci dużo
chętniej ćwiczą widząc, że i ja gimnastykuję swój język.
Dodatkowo - wszystkim sepleniącym dzieciom - pokazuję, że język podczas syczenia koniecznie musi być schowany za ząbkami. Jej! Jak ja lubię swoją pracę! :)
Pozwalam też nowym dzieciom oswoić się z panią logopedą i
nowym miejscem. Dzieci zdecydowanie bardziej wolą rozmawiać ze mną niż z Panią
Logopedą, ale tylko na początku, bo jak już zobaczą jak fajna jest Pani
Justyna, to już tylko do niej chcą przychodzić L.
Pomagam też, podobnie jak inne pacynki, przeprowadzić
badanie logopedyczne. Nazywam obrazki lub powtarzam wyrazy razem z dziećmi.
Pozwalam też nowym dzieciom oswoić się z panią logopedą i
nowym miejscem. Dzieci zdecydowanie bardziej wolą rozmawiać ze mną niż z Panią
Logopedą, ale tylko na początku, bo jak już zobaczą jak fajna jest Pani
Justyna, to już tylko do niej chcą przychodzić L.
Pomagam też, podobnie jak inne pacynki, przeprowadzić
badanie logopedyczne. Nazywam obrazki lub powtarzam wyrazy razem z dziećmi.
A jak już mam wolne to wypoczywam na parapecie lub leżę przy
drzwiach i dodatkowo w chłodne dni zapobiegam uciekaniu ciepła J.
Pozdrawiam Was gorąco w ten mroźny poranek.
Izabell
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz